Techniki hipnotyczne to osłabianie
mechanizmów obronnych umysłu ofiary i zwiększanie jej podatności na
sugestię, poprzez silnie oddziaływanie na jej emocje. Są to zazwyczaj:
długotrwałe i silne bodźce słuchowe czy wizualne, ciągłe powtarzanie
tych samych czynności i ograniczenie do minimum czasu na refleksję,
odpoczynek umysłu i sen.
Np: Długie i głośne koncerty z użyciem świateł,
projekcji wizualnych czy machania flagami, polegające na dynamicznym
zaangażowaniu słuchaczy w reżyserię spektaklu przez długotrwałe
śpiewanie, maszerowanie, taniec czy skakanie. Odbywa się to najczęściej w
mistycznej atmosferze w której podkreślana jest jedność, miłość i
wspólny cel. Atmosferę podgrzewa się świadectwami tworzonymi na bazie
marzeń lub pragnień uczestników, a wyzwalającymi w słuchaczach silne
oczekiwanie nadnaturalnych zdarzeń.
Wszelki sceptycyzm nakreślany jest
zazwyczaj wtedy jako duch krytykanctwa, warownia diabelska, a nawet jako
bunt przeciwko Duchowi Świętemu. Jest to zazwyczaj precyzyjnie
zaplanowane wielopłaszczyznowe oddziaływanie na zmysły i emocje
uczestników w celu zaprogramowania im jakiejś treści lub postaw. W
wyniku takiego działania, uczestnik spektaklu zostaje pozbawionym
możliwości refleksji i trzeźwej oceny sytuacji. Zbiorowe programowanie
jest ułatwione, gdy manipulujący zna dokładnie pragnienia i życiowe cele
uczestników imprezy.
W kościołach tworzy się tzw. „Bożą
obecność” poprzez wielopłaszczyznowe ''bombardowanie'' zmysłów
uczestników, czynnikami wywołującymi u nich silne wrażenia emocjonalne
(od głośnej muzyki poprzez efekty świetlne do machania flagami czy
dramy) i wpojeniu uczestnikom przekonania że prowadzący to medium przez
które mówi „Bóg” oraz że aktualne samopoczucie słuchaczy (pobudzenie
emocjonalne - euforia) jest działaniem Ducha Świętego.
Muzyka w dzisiejszym świecie, stała się
najskuteczniejszym instrumentem do zmiękczania umysłów ludzi, by bez
analizy treści otwierali się na najróżniejsze oferty i przesłania.
Rytmiczna muzyka o pulsie 40-80
bitów/min, to puls zbliżony do częstotliwości uderzeń serca. Ma ona
hipnotyczny wpływ na umysł ludzki i przy głośności od 80 decybeli tworzy
niezauważalne zmiany w świadomości, bedące wynikiem wydzielania przez
organizm nadmiernych ilości adrenaliny, enkafaliny i beta-endorfiny. Dwa
ostatnie związki pod względem chemicznym zbliżone są do opium i
powodują u człowieka uczucia euforii i stan umysłu zbliżony do pół snu
lub medytacji zwany w okultyzmie stanem alfa. Umysł jest wtedy 25 razy
podatniejszy na sugestie niż w stanie pełnej równowagi. Jeżeli dodamy do
tego jeszcze długotrwałe wyznawanie jakiś treści, śpiewanie,
maszerowanie czy machanie flagami, to spowoduje to stan hiperwentylacji
mózgu w którym umysł ludzki przyjmuje prawie bezkrytycznie wszelkie
treści, nauczania czy rzekome ''proroctwa'' dla jego życia.
Częste wyzwalanie takich stanów u ludzi,
prowadzi do uzależnienia organizmu od tych związków. Objawia się to
ciągłą potrzebą przeżywania silnych emocji. Jest to ten sam rodzaj
uzależnienia co hazard, czy zespół współuzależnienia dotykający
najbliższe rodziny alkoholików i narkomanów. Osoby takie zazwyczaj nie
potrafią modlić się poza nabożeństwem ''bez wejścia w tzw. Boża
obecność'', czyli bez muzyki i pobudzenia emocjonalnego. Natomiast
podczas głośnych spektakli oddziałujących na emocje, potrafią osiągnąć
one stany sięgające od euforii po trans i graniczące czasami z histerią.
Uzależnienie to, objawia się takim samym
zespołem zachowań jak każdy inny nałóg, czyli: zaniedbywaniem
podstawowych obowiązków na rzecz nieustannej gonitwy za silnymi
wrażeniami, połaczonymi z nadpobudliwością psychofizyczną i
bezsennością. Są to ciągłe wyjazdy na konferencje, poszukiwanie nowych
objawień czy przeduchawianie rzeczywistości. Gdy osoba taka, znajdzie
się w miejscu gdzie nauczanie odbywa się bez oddziaływania na emocje,
wobec czego zmuszona jest do logicznej analizy treści, wtedy zazwyczaj
czuje się silnie znużona a nawet zasypia. Utożsamia ona wtedy takie
spotkania z brakiem Ducha Świętego lub martwą religijnością, nie
zauważając jednak faktu, że problem tkwi w niej samej.
Jak czytaliśmy wcześniej, celem
ingerencji psycho-manipulacyjnych jest stworzenie tzw ''nowego
człowieka'' - poprzez stopniowe przejmowanie kontroli nad jego
myśleniem. Polega to na ukierunkowaniu (bez jego wiedzy) jego celów i
pragnień, oraz wytyczenie mu drogi działania, w dokładnie określonym
kierunku, przy zupełnym pozbawieniu takiej osoby woli, oraz zdolności
trzeźwego myślenia. Polega to na zburzeniu światopoglądu i systemu
wartości ofiary, po czym zaprogramowaniu jej tzw. światopoglądu
docelowego.
W przypadku omawianych ruchów religijnych wygląda to mniej więcej tak, że burzony jest dotychczasowy światopogląd ofiary tzw. wyjściowy,
czyli klasyczne rozumienie nauki o nowonarodzeniu i zbawieniu, oraz
biblijne rozumienie chrześcijaństwa. A w zamian programowany jest jej
światopogląd docelowy czyli: nowe objawienia przywódców
lub ich najbliższych ''proroków'', walka dobra ze złem, mistyczne
koncerty uwielbienia zmieniające rzeczywistość duchową, namaszczone
osoby medium, nieomylne autorytety oraz konieczność zarabiania na
zbawienie (obowiązkowe – rozliczane – służby i wyznaczane cele).
Najogólniej ujmując, jest to
programowanie chrześcijanom logiki, wierzeń i metod działania ruchu New
Age, zmyślnie opakowanych w chrześcijańskie szyldy i wersety biblijne,
ale zawsze ewidentnie pozbawione fundamentu i kontekstu nauki Chrystusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz