Załóżmy,
że pole energii jest pierwotne, a wszystkie przejawy fizyczne są w
stosunku do niego wtórne. Uczeni usiłują połączyć różne przejawy energii
w ramach jednej teorii i niedługo pojawią się jakieś rezultaty. Jednak
potem trzeba będzie znowu coś łączyć i godzić, ponieważ liczba postaci
przejawów rzeczywistości jest nieskończona. Nie wdając się w szczegóły,
rozpatrzymy energię jako pewną abstrakcyjną siłę, która, mimo że jest
niewidoczna, obiektywnie istnieje. Na użytek własnych rozważań w
zupełności wystarczy, jeśli przyjmiemy, że energia myśli człowieka jest
całkiem materialna.
Energia
myśli nie kręci się zamknięta w ludzkiej głowie, tylko rozchodzi się w
przestrzeni i wchodzi w interakcje z otaczającym polem energetycznym.
Fakt ten obecnie już niewielu kwestionuje. Dla naszej wygody, jako
parametr emisji myśli możemy, na wzór fali radiowej, przyjąć jej
częstotliwość. Kiedy o czymś myślisz, częstotliwość energii Twych myśli
nastrojona jest na określony obszar w przestrzeni wariantów. Kiedy
energia dostaje się do sektora przestrzeni wariantów, powstaje
materialne urzeczywistnienie danego wariantu.
Energia
posiada złożoną strukturę i przeszywa wszystko na świecie. Przechodząc
przez ciało człowieka, energia jest modulowana przez myśli, i na wyjściu
przybiera już określone parametry im odpowiadające. Według tej samej
zasady działa nadajnik radiowy. Parametry energii pobierają
charakterystyki myśli. W taki sposób na wyjściu mamy emisję myśli, która
przekształca sektor przestrzeni wariantów w materialne
urzeczywistnienie. Kiedy myślisz o czymś negatywnym lub pozytywnym,
emitujesz do przestrzeni wariantów taką energię myśli. Modulowana
energia nakłada się na określony sektor i wnosi przez to określone
zmiany w nasze życie. Warunki życia kształtują nie tylko określone
czyny, lecz i charakter myśli człowieka. Jeśli masz wrogie nastawienie
do świata, to on będzie Ci odpowiadał tym samym. Jeśli wciąż wyrażasz
niezadowolenie, to będziesz miał ku temu coraz więcej powodów. Jeśli w
Twoim stosunku do rzeczywistości przeważa pesymizm, to świat będzie się
odwracać do Ciebie, pokazując swą najgorszą stronę. I odwrotnie.
Stosunek pozytywny będzie w naturalny sposób zmieniać Twe życie na
lepsze.
Człowiek
otrzymuje to, co wybiera. Taka jest rzeczywistość, niezależnie od tego,
czy nam się to podoba czy nie. Dopóki Twe myśli są pod względem
ukierunkowania mniej więcej jednorodne, znajdujesz się na jednej i tej
samej linii życia. Kiedy tylko stosunek do rzeczywistości zmienia się w
jedną lub druga stronę, parametry emisji myśli przybierają nowe
charakterystyki i materialne urzeczywistnienie warstwy Twojego świata
przechodzi na inną linię. Tam zdarzenia rozwijają się według innego
scenariusza, odpowiednio do parametrów Twojej emisji. Jeśli z jakichś
powodów scenariusz Ci nie odpowiada, będziesz walczył i starał się
zmienić sytuację.
Każdy,
kto spotyka na swej drodze przeszkody, reaguje negatywnie, wyrażając
niezadowolenie lub popadając w zniechęcenie. Wówczas emisja myśli
przestraja się na linię, na której przeszkód jest jeszcze więcej. I w
sumie okazuje się, że człowiek zaczyna zmierzać dokądś po równi
pochyłej. Dany proces zdaje się nie do opanowania, ale
faktycznie to Ty swoimi myślami kierujesz swe urzeczywistnienie na pełne
problemów okolice w przestrzeni wariantów. Uważasz, że swymi
działaniami pokonujesz przeszkody. A okazuje się, że otrzymujesz to, co
sam wybrałeś. Wybierasz walkę z przeszkodami i otrzymujesz ich nadmiar.
Pochłaniają Cię myśli o problemach i zawsze będą one obecne w Twoim
życiu. Ukierunkowujesz działania na zmianę sytuacji na bieżącej linii
życia, ale nie jesteś w stanie zmienić scenariusza w przestrzeni
wariantów. Masz możliwość jedynie wybrać inny. Usiłując zmienić trudne
fragmenty w scenariuszu, myślisz właśnie o tym, co Ci się nie podoba.
Tym samym Twój wybór skutecznie się urzeczywistnia i otrzymujesz to,
czego nie chcesz...
Weźmy
naprzykład taką energię miłości. Każdy sądzi, że ją zna, no bo przecież
nie raz był zakochany. Nic z tych rzeczy. W przestrzeni
ziemskiej energia miłości nie jest dla nas wcale taka oczywista. W
zasadzie to nawet nic o niej nie wiemy. Zazwyczaj mylimy miłość z
wszystkimi innymi rodzajami energii, które są jej namiastka, lecz
miłością nie są, takie jak podziw, bogactwo albo emocjonalna zależność.
Te mylne pojęcia miłości dotyczą naszych związków i mimo, że uda nam się
je nawiązać, ciągle szukamy czegoś na zewnątrz siebie, nie wiedząc po
co i na co. Dlaczego coś jest nie tak, chociaż powinno wszystko. Sami
nie wiemy, czego szukamy, tylko szukamy... Ktoś powie, że dziury w
całym... Kiedyś też nie wiedziałam o co chodzi... Dziś już wiem,
szukamy na zewnątrz bezwarunkowej miłości, którą zna nasza dusza, a
która jest w rzeczywistości w głębi naszego serca. Paradoks, na który
wszyscy się nabieramy powoduje, że tak do końca nigdy nie czujemy się
szczęśliwi.
Ludzie
wciąż szukają źródła swoich problemów i niepowodzeń wszędzie, tylko nie w
sobie. Obarczają winą wszystkich, tylko nie siebie. Nie rozumieją
podstawowego prawa natury, prawa przyczyny i skutku, metafizycznego
prawa przyciągania.
Usprawiedliwiając
się przed samymi sobą, uciszając poczucie winy przez zrzucenie
odpowiedzialności za siebie na innych ludzi i na okoliczności, nadal
postępują w ten sam, prowadzący do niepowodzeń sposób. Nadal zasiewają
ziarna problemów i dysharmonii.
Prawo przyciągania działa na kilku płaszczyznach.
Po
pierwsze, na poziomie materialnym, fizycznym – myśląc i postępując w
określony sposób wywołujesz określone przyczyny prowadzące do
określonych rezultatów.
Po
drugie, na poziomie duchowym; według niektórych systemów filozoficznych
(metafizycznych) umysł stwarza rzeczywistość. Dosłownie – stwarza
rzeczywistość. Umysł, będąc określonego „kształtu”, tworzy
odzwierciedlającą go rzeczywistość. Przyjęcie takiej teorii za prawdę
umożliwia bezpośrednie wpływanie na rzeczy, na które „normalnie” nie
mamy wpływu. Jeżeli umysł stwarza rzeczywistość, to wszystko jest
umysłem. Zmieniając umysł, zmieniasz wszystko.
A więc
zacznijmy zwracać uwagę na to, co myślimy i co robimy oraz jakie są tego
skutki, a potem przyjmijmy za prawdę (przynajmniej na jakiś czas,
dopóki nie zweryfikujemy tego w praktyce), że nasz umysł bezpośrednio tworzy rzeczywistość i że cała nasza rzeczywistość jest naszym własnym dziełem, projekcją naszego umysłu.
Mając
świadomość, że władamy tak potężnym, cudownym i fenomenalnym narzędziem,
jakim jest umysł, zamiast rozbijać się o wszystkie napotkane bariery i
przeszkody, możemy – znając zasady i działając właściwie, dokonać
doprawdy wszystkiego…
Dlatego
powinniśmy zacząć zwracać baczniejszą uwagę na to, co myślimy, bowiem
jakość naszych myśli bezpośrednio wpływa na nasze zdrowie i jakość
życia. Na ruinach porażki zawsze można wznieść trwałą i piękną budowlę z
myśli sukcesu… A gdy te zadomowią się na dobre, wyprą myśli bólu,
braku, niepowodzenia i przeistoczą się w życie pełne harmonii, miłości, nadziei i pomyślności. W taki właśnie sposób bardziej świadomie lub mniej tworzymy nasz wspólny świat.
Do
respektowania zasady przyczyny i skutku musi też dojść spójność i
harmonia, kreacja i inspiracja… Dla wielu stanowi to problem. Czują
pewien dyskomfort i zagubienie na nowym nieznanym gruncie. A wtedy
szybko biorą górę stare stereotypy myślowe, wciągając w głębokie koleiny
utartych dróg… i wychodzi klops, porażka (!) …. i właśnie „Tu jest pies
pogrzebany”. Małej wiary jesteśmy i nie dostrzegamy skarbów, które
mamy przed oczyma. A wiecie, dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie nie
wierzą w skarby....
"Niektóre
osoby pochłonięte tworzeniem świata, do którego nie zdoła przeniknąć
żadne zagrożenie z zewnątrz, rozwijają w sposób przesadny mechanizmy
obronne wobec obcych ludzi, nieznanych miejsc i nowych doświadczeń -
zubażając swój wewnętrzny świat. Wtedy nieodwracalne szkody zaczyna
wyrządzać Gorycz. Głównym celem ataku Goryczy - jest wola. Ludzie
dotknięci tą chorobą tracą chęć do czegokolwiek i po upływie kilku lat
nie są w stanie wyjść ze swego świata, bo zużyli już przecież zapasy
energii na zbudowanie wysokich murów broniących dostępu do upragnionej
rzeczywistości."
"Chcąc zabezpieczyć się przed atakiem zewnętrznym, ograniczyli również swój rozwój wewnętrzny. Nadal chodzą do pracy, oglądają telewizję, narzekają na korki, wychowują dzieci, ale wszystko to dzieje się automatycznie i bez większych emocji, bo wszystko mają pod kontrolą." (P.Coelho - Weronika postanawia umrzeć..)
"Chcąc zabezpieczyć się przed atakiem zewnętrznym, ograniczyli również swój rozwój wewnętrzny. Nadal chodzą do pracy, oglądają telewizję, narzekają na korki, wychowują dzieci, ale wszystko to dzieje się automatycznie i bez większych emocji, bo wszystko mają pod kontrolą." (P.Coelho - Weronika postanawia umrzeć..)
Źródło: http://www.eioba.pl/a/3h1m/wplyw-naszych-mysli-na-zycie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz